Antykwariat fantastyka literatura piękna

Wydawnictwo Czytam tam
Skup książek Moje konto Koszyk Nasze sklepy Nasze Allegro Jak kupować? Regulamin O Antykwariacie Kontakt

Szukaj

wyszukaj tylko w grupie "Polska"

Szukam książki

Szukam książki

DZIENNIK 1920

Kod produktu: 30229
DZIENNIK 1920
Tytuł: DZIENNIK 1920
Autor: IZAAK BABEL
Wydawnictwo: Czytelnik
Rok wydania: 1990
Format książki: 195 x 125 mm
Ilość stron: 158
ISBN: 83-07-02178-2
Okładka: miękka
Stan ogólny:

bardzo dobry

Uwagi: nieznaczne przybrudzenia i otarcia okładki
Punkty rabatowe: 150 pkt.
Cena: 15,00 zł

Poleć znajomemu poleć
Zadaj pytanie sprzedawcy pytanie

Opis książki

"Jichaw kozak czerez misto, spid kopyta kamiń trysnuw” brzmią słowa ukraińskiej piosenki ludowej. „Jechał kozak przez miasto, spod kopyta kamień trysnął”. Oj jechał, jechał. A jak pięknie jechał. Spodnie świecą na czerwono, osełedce śmigają w szalonym pędzie, końskie grzywy rozwiane jak trawa na stepie. I te konie, te koniki. Chyże, smagłe, rozpędzone.

A dziewczęta zerkają zza płota. I strach rośnie im w oczach. I nie wiadomo, gdzie się schować, gdzie ukryć. Kozak pięknej młódce nie przepuści, starej brzyduli też nie, taki jest rozpędzony, że gwałci wszystko, co się rusza. A potem, jak będzie miał fantazję, zarżnie. Albo i nie zarżnie. Albo i coś podaruje. Korale. Lub kopniaka.

Za szwadronem kozaków, przytulony do taczanki, jedzie Kirył Wasiliewicz Lutow, korespondent polowy gazety frontowej I Konnej Brygady "Czerwony Kawalerzysta”. Taczanka podskakuje na wertepach, a Kirył Wasiliewicz robi notatki. Takie swoje zapiski na mankietach. Patrzy bystrym okiem i opisuje. Obiektywnie, co widzi, a nie to, co chciałby zobaczyć. A przed jego oczyma pojawiają się obrazy jak z apokalipsy. Zwyczajna wojna. Lecz przecież nie wszystko jest straszne, przecież są też na szlaku rzeczy piękne. Kozacy potrafią być piękni. Fascynujący. Urzekająco piękne bywają kobiety. Cudowny może być wschód słońca, wieczór i jajecznica na słoninie. Herbata z mlekiem. Powiew Europy od strony polskiego dworu. Atmosfera kresowej synagogi.

Zwłaszcza ta atmosfera działa na towarzysza Lutowa szczególnie wzruszająco. Bo nikt w szwadronie o tym nie wie, ale Kirył Wasiliewicz to nie do końca jest Kirył Wasiliewicz. Prawdziwe imię korespondenta polowego brzmi Izaak Emmanuiłowicz Babel, syn Emmanuela Izaakowicza Babla, żydowskiego kupca z Odessy i Fanny Aronowny z domu Szwechel. Tętni więc kopytami pierwsza konna, a Izaak Babel słucha, patrzy i pisze dziennik. Z poświęceniem i bohaterstwem, bo gdyby ktoś odkrył te jego zapiski, autor poszedłby pod nóż jako ukryty kontrrewolucjonista. A przecież on szczerze wierzy w rewolucję. Bo jest źle, biednie, beznadziejnie, widać to na każdym kroku i jeśli ma być lepiej, to może właśnie dzięki komunizmowi.

I niesie Babel w lud kaganek, opowiada o tym wyśnionym, wymarzonym komunizmie. "Mówię im – to moja zwykła metoda – że wszystko zmierza ku lepszemu, że w Rosji cudowne przemiany – ekspresy, bezpłatne żywienie dzieci, teatry, międzynarodówka. Słuchają tego z zachwytem i niedowierzaniem. A ja myślę – będziecie mieli swoje niebo w diamentach, wszystko będzie wywrócone, wszystkich powywraca, który to już raz, i żal.” I jak bardzo boli dusza.

Izaak Babel stworzył fascynujący dokument. W krótkich, pourywanych zdaniach zapełniających strony dziennika zapisał obraz wojny. We frontowych notatkach pisarza wojna odbija się jak w kryształowym zwierciadle. Ta konkretna, rewolucyjna, polsko-bolszewicka 1920 roku i wojna w ogóle. Autor Dziennika 1920 nie miał w planach publikowania tych zapisków. Pisał je ku pamięci. Roboczo. Notatki posłużyły potem za materiał przy pisaniu opowiadań z cyklu Konarmia. A przy okazji, mimowolnie, powstało rewelacyjne, porażająco prawdziwe świadectwo historyczne.

Wybrane książki tego samego autora

Zobacz wszystkie książki tego autora
www.antykwariat.waw.pl
Proszę czekać - trwa ładowanie treści